W prasie ukazują się kolejne recenzje koncertu Fryderyka Chopina, danego 17 marca w Teatrze Narodowym w Warszawie.
Wojciech Grzymała w „Kurierze Polskim” (nr 105 z 20 marca 1830, s. 533-4) pisał: „Po długim oczekiwaniu dał się słyszeć p. Chopin w publicznym koncercie na fortepianie dnia onegdajszego. Licznie zgromadzona publiczność powitała rzęsistymi oklaskami młodego artystę. Odgłos powszechny prawie od lat niemowlęcych poprzedzał go i zapowiadał w nim talent rzadko na horyzoncie muzycznym ukazujący się. Odgłos ten nie powiększył w niczym jego zalet, nie zawiódł wyobrażeń, jakie sobie niejeden o grze tego artysty kreślił. Chociaż zawsze przewyższał innych, którzy w wieku młodocianym z grą swoją publicznie w koncertach dawali się słyszeć, nie poszedł ich śladem, ale czas cały poświęcał zupełnemu wykończeniu gry, poznaniu tajemnic harmonii i kunsztu. Czekał chwili dojrzenia czucia, fantazji i zupełnego rozwinięcia sztuki, ażeby za publicznym wystąpieniem zaraz otrzymać niepowszednie miejsce w rzędzie mistrzów i kompozytorów tego instrumentu. Wiedeń, jedna z pierwszych stolic sztuk pięknych, siedlisko od dawna wsławionych artystów muzycznych, dwukrotnie z uniesieniem słuchał Chopina; pisma publiczne wiedeńskie oceniły chlubnie talent i oddały liczne pochwały grze i kompozycji jego. Nie posądzi nas nikt o stronność i chełpliwość narodową, jeżeli Chopina zamieścimy w szczupłym gronie pierwszych fortepianistów; zostawmy obcym, niech wyrzekną, o ile ich naprzód wybieży. Na onegdajszym koncercie grał utwory swojej kompozycji. Trudno jest wyrzec, co w nim przeważa, czy talent kompozycji, czy mistrzowska egzekucja. Obok oryginalności, piękny śpiew, świetne i śmiałe pasaże do natury instrumentu zastosowane, w żywy koloryt czucia i ognia przystrojone, wreszcie trafne tego wszystkiego w jedną całość połączenie stanowią główną cechę jego kompozycji. Egzekucja pełna czucia i ekspresji, pokonywająca z zręcznością największe trudności, że nie daje ich poznać słuchaczowi, w połączeniu z piękną kompozycją musiała grą swoją zająć obecnych. Wszyscy byli zachwyceni, szczególniej po odebraniu Ronda od Koncertu i potpourri z śpiewów narodowych, w których niejeden ze słuchaczów, przy pięknym ich osnowaniu, pochwytywał nutę rodzinnego sioła szczęśliwie powtarzaną. [...] Żeby do wytwornej gry i genialnej kompozycji łączyć tak piękną prostotę rodzinnego pienia, jak ją sobie Chopin przyswoił, trzeba mieć odpowiednie czucie, poznać echa naszych pól i lasów, słyszeć piosnkę wieśniaka polskiego. W młodzieńczym wieku rzuca on kraj swój; chwila tego rozdziału, obudziwszy tęsknotę, niemało wpłynie na natchnienie jego muzyczne i nada nowy koloryt grze i kompozycji. Nim jednak za powrotem swoim w miłym strun uderzeniu opowie nam, jakich uczuć serce jego doznawało, co nas sobie marzyło, świetne przyjęcie, jakiego doznał od publiczności naszej, dozwala nam się spodziewać, że bez pożegnania powtórnego Warszawy nie opuści.”
afisz koncertu – KALEJDOSKOP
Teatr Narodowy – KALEJDOSKOP
Teatr Narodowy – Internetowe Centrum Informacji Chopinowskiej (NIFC)
Koncert f-moll op. 21 – Internetowe Centrum Informacji Chopinowskiej (NIFC)
Koncert f-moll op. 21 wyk. Arthur Rubinstein – YOUTUBE
Fantazja A-dur na tematy polskieop. 13 – Internetowe Centrum Informacji Chopinowskiej (NIFC)